Turystyczne Forum Wiedzy

wakacje nad morzem w Polsce

< Poprzednia  1 ...  23  24  [25]  26  27  Następna >

Dworek w Salinie

12 wrzesień 2011r.

Około 30 km na pn. zach. od Wejherowa, pośród wysoczyzny morenowej, nad malowniczym Jeziorem Salińskim leży niewielka wioska i PGR Salino. Okoto 200 m od brzegu widać na jeziorze zadrzewioną wysepkę, z którą wiążą się najstarsze, prawie nieznane dzieje osady. Stał na niej we wczesnym średniowieczu niewielki gród, za którego wałami chroniła się okoliczna ludność w czasie najazdów wroga. W 1956 r. znalazł piszący te słowa na grodzisku salińskim ponad 20 ułamków naczyń glinianych, zdobnych ornamentem bruzd poziomych lub liniami falistymi. Według ekspertyzy archeologów pochodzą one z Xl—Xli w. Zdaniem niektórych badaczy było Salino we wczesnym średniowieczu ośrodkiem krainy należącej do kasztelanii białogardzkiej, przekształconej przed 1230 r. w udzielne księstwo, należące do Racibora, brata księcia Świętopełka z Gdańska. Również w administracji kościelnej posiadało Salino rangę nadrzędnej jednostki, którą w 1268 r. zarządzał prepositus de Sawulino. Byl nim wówczas proboszcz Michał, wymieniony jako świadek w książęcym dokumencie. Od 1344 r. należała miejscowość Saulin do szpitala św. Ducha w Gdańsku. W XVI w. opanowali ją, zapewne gwałtem, Krokowscy z Krokowa.


Droga Kaszubska

15 wrzesień 2011r.

Przed wsią Brodnica Dolna, na zboczu wzniesienia i tuż przy drodze położono duży głaz, na którym widnieje mapka centralnej części Pojezierza Kaszubskiego, rozciągającej się między Kartuzami i Kościerzyną.


Dom Zarazy

22 wrzesień 2011r.

Kiedyś z zabobonnym lękiem spozierano na ten skromny budynek, stojący na skraju wioski klasztornej (dziś ul. I Armii Polskiej nr 15) i żegnając się nabożnie wspominano tragiczne wydarzenia, jakie na początku XVIII w. rozegrały się w jego wnętrzu. Teraz jedynie tablica, zawieszona przez ochroniarzy zabytków z PTTK, wygrzebuje z mroku zapomnienia stare nazwy tego obiektu i zapala ciekawość turystów, nigdy nie sytych tego, co dawne i niezwykłe. Budynek, o którym mowa, jest najstarszym domem Oliwy, zbudowanym najprawdopodobniej jeszcze w XIV w. na siedzibę wójta klasztornego, mieszczącym w swoim wnętrzu m.in. dwie cele więzienne oraz kaplicę. Jest to budowla piętrowa, wzniesiona z dużej cegły przy zastosowaniu wątku wendyjskiego. Jej ścianę wschodnią urozmaicają proste w rysunku wnęki gotyckie.


Dolne Miasto

04 październik 2011r.

Taką nazwę nosi od ok. połowy XIX w. wielka dzielnica starego Gdańska, rozciągająca się na wschód od Wyspy Spichrzów, między Nową Motławą, Martwą Wisłą i fosą z XVII w., przechodzącą w kanał z ok. 1913 r., nazwany Opływem Motławy. Najstarszym, sięgającym wczesnego średniowiecza ciągiem drożnym Dolnego Miasta jest dzisiejsza ul. Elbląska, która od ok. potowy XVI w. nosiła nazwę Długie Ogrody, będącą również nazwą ciągnącego się wzdłuż tej arterii osiedla. Jego wschodni fragment, położony między XVII-wieczną Bramą Żuławską, a Opływem Motławy nazywano niegdyś Knipawą. Omawiany ciąg drożny stanowił początek starego szlaku handlowego, biegnącego z Gdańska na Mierzeję Wiślaną i do niegdyś pruskiej Sambii. W latach osiemdziesiątych XIV w. wzniesiono przy Długich Ogrodach zespół szpitalny w kaplicą św. Barbary, poprzedniczką dzisiejszego kościoła pod tym wezwaniem, od 1456 r. parafialnego. Z osiedlem Długie Ogrody, nazywanym tak od ogródków warzywnych, zakładanych od średniowiecza na zapleczach domków rolników i rzemieślników, łączyło się drugie, ciągnące się wzdłuż bagnistego cieku o nazwie Bersine. Dziś biegnie tam ul. Szopy, istniejąca już w końcu XIV w. Mieszkali wówczas przy niej wyplata-cze mat ze słomy, z trzciny i łyka, służących na podkłady i okrycie ładunków na statkach. Nie posiadająca podłóg biedota okoliczna wyścielała nimi klepiska w swoich izbach.


"Dar Pomorza"

06 październik 2011r.

Navigare necesse est (żeglowanie jest koniecznością) ...mówili starożytni, a właściwie żyjący przed dwoma tysiącami lat Plutarchos, pisarz i filozof z Cheronei, który wymyślił to powiedzenie. Ma ono dalszy ciąg, z którego sensem trudno się pogodzić, bowiem głosi, że: vivere non est necesse/=życie nią nie jest). Jak widać Plutarchos, podobnie jak wszyscy Grecy, oczarowany był wspaniałością i użytecznością żeglugi, zdawał sobie również sprawę, że z nią związany jest byt i wielkość jego narodu.


Czyżewski

06 październik 2011r.

Wiele osób z przedwojennej Polonii Gdańskiej znało i pamięta doskonale wybitnego działacza pomorskiego - Józefa Czyżewskiego, a żyją w Gdańsku i tacy, którzy uczestniczyli w jego pogrzebie, przekształconym w olbrzymią manifestację narodową ludności polskiej Gdańska i Pomorza Nadwiślańskiego. Ogromny kondukt pogrzebowy z trumną zmarłego, spowitą sztandarem o barwach narodowych i otoczony chorągwiami organizacji polskich przeszedł ulicami Gdańska przy tak masowym udziale tłumów, jakby to był pogrzeb królewski. Bo też i królem ludu pomorskiego, a także ojcem Kaszubów nazywano Czyżewskiego, który już za życia opromieniony był legendą. Gdyby nie Czyżewski - oświadczył jeden z mówców podczas zjazdu z okazji 50-lecia polskich Towarzystw Ludowych w dniu 3 V11934 r. - Pomorze nie byłoby polskie i Polska nigdy by nie była uzyskała dostępu do morza. Fanatycznym Polakiem i znanym budzicielem ducha narodowego wśród Polaków gdańskich był w oczach nacjonalistów niemieckich i policji pruskiej. Jest przyjacielem socjalistówzawy-rokowata zgryźliwie zasłużona zresztą dla polskości "Gazeta Toruńska" pod wpływem zacietrzewienia partyjnego.


Strona 25 z 27, < Poprzednia  1 ...  23  24  [25]  26  27  Następna >