Turystyczne Forum Wiedzy

wakacje nad morzem w Polsce

Pomorze za panowania króla Zygmunta Augusta

25 lipiec 2012r.

Po śmierci króla Zygmunta Augusta, kiedy przestała działać Komisja Morska, a kaprzy przenieśli się do Inflant lub przeszli na obcą służbę, tętno życia w porcie i mieście zapewne osłabło, ale port w Pucku wszedł już do tradycji jako miejsce postoju okrętów królewskich. Król i starosta Jan Kostka stworzyli tutaj świadomie i celowo bazę dla okrętów wojennych. Nie było to obojętne dla gdańszczan, zazdrosnych o swoje pierwszeństwo na polskim wybrzeżu Bałtyku. Chociaż miasto i port nie mogły konkurować ze swym potężnym rywalem, to jednak znajomość roli Pucka w ostatnich latach panowania Zygmunta Augusta spowodowała osiedlenie się właśnie tutaj cudzoziemców: Szkotów, Holendrów i przybyszy z sąsiedniego księstwa zachodniopomorskiego, którzy byli specjalistami w sprawach morskich. Sytuacja zaś polityczna: najpierw wojna króla Stefana Batorego z Gdańskiem, następnie zatarg, a potem wojna ze Szwecją Zygmunta III Wazy sprawią, że rola Pucka będzie nadal duża i że będzie on przeżywał do końca XVI w. i przez 60 lat następnego stulecia okres bujnego rozwoju, nawet wbrew obiektywnym trudnościom, jakie stwarzała okupacja szwedzka w latach 1626/27. Niejednokrotnie więc przez ten okres oczy całego kraju były zwrócone na ten "gród nad zatoką", jedyny właściwie port Rzeczypospolitej, którego użytkowanie nie było skrępowane zawiścią, a nieraz wręcz i złą wolą gdańszczan. Puck był centrum administracyjnym i gospodarczym niewielkiego wprawdzie, ale ważnego terytorium zwanego ziemią pucką, trzeba więc poznać jego zaplecze i przypomnieć, jak rozwijała się gospodarka na tym terenie. Wiek XVI charakteryzuje się w całej Polsce dalszym rozwojem gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej: rolnictwo rozwijało się w oparciu o folwark uprawiany rękami i sprzężajem poddanych chłopów. Proces ten, choć z opóźnieniem, dotarł i do Prus Królewskich, a więc i na tereny ziemi puckiej. Wszyscy jednak badacze są zgodni, że rozwój tego typu gospodarki pańskiej był na Pomorzu powolniejszy niż na pozostałych ziemiach Korony leżących w dorzeczu Wisły. Jako przyczyny tego stanu rzeczy podaje się bardziej rozwiniętą gospodarkę towarową, wysokie ceny na zboże, które czyniły opłacalnym korzystanie z pracy najemnej, a nie dążenie do zdobycia per fas et nefas darmowej siły roboczej chłopów. Inną cechą charakterystyczną było istnienie tutaj zamożnego chłopstwa, co było związane z nierozdrabnianiem gospodarstw kmiecych. W powiecie puckim największą powierzchnię uprawną zajmowała własność królewska, skupiająca 37 osad o powierzchni około 952 łanów (1 łan = 16,8 ha), nie licząc dużych połaci lasów i nieużytków. Na te dobra składały się dawne posiadłości książąt pomorskich powiększone przez Krzyżaków drogą kupna lub konfiskat. Posiadłości monarchy i państwa były najczęściej, jak to już wspomniałem, wydzierżawiane ludziom zasłużonym i majętnym, czyli starostom. Ten jednak rzadko osobiście zarządzał nimi lub gospodarował, przekazując uprawnienia na swego urzędnika — podstarościego. Było to wynikiem pełnienia różnych funkcji urzędowych, co nie pozwalało na osobiste doglądanie gospodarstwa. Wbrew jednak opinii starostowie magnaci nawet z daleka czuwali nad swoimi dzierżawami wysyłając swoim zastępcom bardzo szczegółowe instrukcje, jak mają postępować z poddanymi lub jakie posunięcia gospodarcze należy zrobić, aby zwiększyć dochody. Brak dochodów, a przede wszystkim brak żywej gotówki to stała bolączka polskich królów, senatorów i zwykłej szlachty. Dobra szlacheckie obejmowały 46 osad, ale o powierzchni tylko 756 łanów. Były to przeważnie niewielkie wsie, podzielone jeszcze między paru właścicieli; rzadko spotykało się szlachtę paru-lub kilkuwioskową. Do zamożniejszej szlachty należeli w XVI i następnych wiekach Krokowscy. W końcu XVI stulecia duże posiadłości skupili w swoim ręku w starostwie puckim Wejherowie, a w XVIII Przebendowscy, przybysze z Pomorza Zachodniego. Dobra kościelne składały się z 31 osad o powierzchni 807 łanów. Zwarty kompleks na północno-zachodnim krańcu powiatu zajmowały posiadłości cysterek, a następnie benedyktynek żarnowieckich, obejmujące 9 wsi bez przysiółków. Miasto w przywileju lokacyjnym otrzymało 60 łanów, ale część ich sprzedało, właściwiej — odstąpiło starostom. Ponadto dużą powierzchnię zajmowały lasy miejskie w rewirze Kępina. Najlepiej strukturę własności w powiecie puckim uzmysłowią dane procentowe. I tak dobra królewskie zajmowały 36,9°/<», duchowne 31,2%>, szlacheckie — 29,3°/o, miejskie — 2,6%>. Nic więc dziwnego,ze królewszezyzny odgrywały na tym terenie najważniejszą rolę. Można też to samo powiedzieć inaczej, że posiadłości wielkiej własności zajmowały 68,1% powierzchni uprawnej, czyli przeszło 2/3 uprawianego areału.

ocena 3,5/5 (na podstawie 26 ocen)

Puck, atrakcje, Gdańsk