wakacje nad morzem w Polsce
23 lipiec 2013r.
DĘBNICA KASZUBSKA, leży na północy tego obszaru, w odległości 15 km od Słupska, jest największą wsią na tym terenie. nie bezpośrednio nad Słupią, lecz nad jej prawobrzeż- mnym dopływem - rzeką Skotawą po raz pierwszy wzmiankowana była w roku 1485. Na początku XVII wieku do nazwy Damnitz i dołączono przymiotnik Raths, określający zależność wsi od Rady Miasta Słupska. W końcu XV wieku wieś należała częściowo do książąt pomorskich, częściowo do rodu Puttkamerów z Cetunia i do Marcina Wobesera, który w 1485 roku sprzedał swój grunt miastu. W1517 roku już cała wieś znalazła się we władaniu słupskiego magistratu. Pierwszy młyn w Dębnicy Kaszubskiej powstał przypuszczalnie na przełomie XIII i XIV stulecia. W roku 1592 na Skotawie wybudowano także papiernię, chociaż o produkcji papieru wspomina się już w roku 1500. Przez długi czas użytkowana była przez rodzinę Pyrastów, a w 1756 roku nabyłją Gottlieb Adam. Od kolejnych właścicieli, rodziny Lehrów, w 1835 roku zakład kupił C. Meisner, który znacznie go rozbudował, przez co stał się on podstawą rozwoju całej wsi. Dzięki udanym zakupom i małżeństwu w ciągu 50 lat mała papiernia zamieniła się w potężny kombinat celulozowo-papierniczy, którego akcje notowano na giełdzie. Koniunktura trwała do 1912 roku, gdy wybuchł pożar i doszczętnie strawił całąfabrykę. Ruiny za 50 000 marek nabyła wówczas Warcińska Fabryka Papieru z Kępic. Po odbudowie do 1931 roku produkowano tu nadal papier. Lata kryzysu oraz zalew taniego papieru ze Skandynawii spowodował, ostateczne zamknięcie zakładu i sprzedaż budynków. Ich nabywcą była biało-gardzka odlewnia stali, która utworzyła tu swój oddział. Później zakład przekształcony został w fabrykę wytwarzającą części lotnicze. Ze względu na charakter produkcji Dębnica została zbombardowana przez aliantów. Po wojnie większość maszyn, także z fabryczki wapna i mleczarni, wywieziono do Rosji. Dopiero na przełomie lat 50. i 60. uruchomiono tu Zakłady Garbarskie i Na- prawy Maszyn Rolniczych. Dziś Dębnica Kaszubska to przede wszystkim administracyjne i handlowe centrum gminy. WARCINO, leżące 4 km na zachód od Kępic, jest najpiękniejszym zespołem pałacowo-parkowym. Wieś ta istniała już we wczesnym średniowieczu i wchodziła w skład latyfundiów Zitzewitzów. Okolice nie były jednak zbyt ludne i w XIV-XV wieku tutejsze lasy roiły się od rozbójników. Szczególnie ulubionym przez nich miejscem były wzgórza pod Warcinem, gdzie mieściły się ich kryjówki i na których dokonywali podziału łupów. W połowie XIX stulecia majątek Warcino stał się własnością rodziny Bismarcków. Przez lata było ulubionym miejscem wypoczynku i pracy Żelaznego Kanclerza. Na terenie parku pochowani są jego bliscy. Budynek pałacowy postawiono w 1644 roku, a w XVIII wieku został gruntownie przebudowany. Po zakończeniu działań wojennych obiekt przejęta Dyrekcja Lasów Państwowych i już jesienią 1945 roku rozpoczęto tu szkolenie pracowników leśnych. Opiece i staraniom leśników zawdzięczać można dzisiejszy stan samego patacu, jak i rozległego parku otaczającego Warcino. Mimo zmiany sposobu wykorzystania patacu, w znacznym stopniu udato się zachować jego dawną atmosferę. Praktycznie nie zmieniona jest tylko sala kominkowa z licznymi trofeami oraz hol główny. Pięknie prezentuje się także sala myśliwska, z naturalnej wielkości figurą dzika, podarowaną Bismarckowi przez von Krockowa z okazji 70. urodzin. Żelazny Kanclerz, który wiele czasu spędzał w Warcinie, byt znanym miłośnikiem koni i psów. Popiersie jego ulubionego ogiera o romantycznym imieniu Motyl do dziś zdobi elewację pałacu. Będąc w Warcinie, warto zwiedzić także tutejszy ogród botaniczny oraz liczący blisko 10 hektarów bukowy park, w którym przed kilku laty wybudowano wiatę na ogniska, a uczniowie szkoły wyznaczyli krótką ścieżkę dydaktyczną. Odnowiono także nagrobki tzw. Psów Rzeszy - trzech czarnych dogów, które byty nieodłącznymi kompanami Bismarcka podczas jego wędrówek po okolicznych lasach. Patac pełnił rolę swoistego muzeum. Pamiątką po tamtych czasach jest zachowany cokót pomnika Żelaznego Kanclerza. Po sąsiedzku stoi odremontowana w ostatnich latach XVIII-wieczna wozownia, gdzie działa Centrum Edukacji Regionalnej. W pewnym oddaleniu od pałacu zachowała się do dziś także dawna kaplica rodzinna Bismarcków. OSOWO, położone 4 km na zachód od Warcina, to senna, zda się wymarła wioseczka z niewyróżniającym się kościółkiem na wzgórzu i olbrzymim (w porównaniu do wielkości wsi) zniszczonym cmentarzem. W średniowieczu Osowo było centralnym punktem kolonii założonych przez Lettowów w lasach między Wieprzą a Grabową. Już w XVI stuleciu istniała tu parafia, a kościółek wybudowany został w 1600 roku. Dziś jest to tylko świątynia filialna, zamknięta przez cały tydzień na głucho. Choć przedwojenne informatory rozpisują się wspaniałym wyposażeniu wnętrza, nie przypuszczam, by przetrwało ono lata powojennej zawieruchy. Warto rozpytać się mieszkańców, kto ma klucz do kościoła, i zobaczyć jego wnętrze. CIECHOLUB znajduje się około 6 km na południe od Warcina i Kępic. W przeszłości tutejszy majątek należał do Zitzewitzów. Nieco na południe od centrum wsi, pnzy drodze do Dretynia, stoi jedyny w okolicy protestancki kościół. Parafia w Ciecholu-biu istniała już w średniowieczu, a świątynię wzniesiono pod koniec XVI wieku. Po wojnie kościół ten służył nielicznym Niemcom, którzy tu pozostali. Od kilkunastu lat jest zamknięty na głucho, bowiem większość parafian już nie żyje. Brak gospodarza nie przysłużył się obiektowi. Zniknął gdzieś renesansowy ołtarz, witraże barokowa chrzcielnica. Po zawaleniu się części dachu o świątyni w Ciecholubiu stało się głośno. Na razie cały budynek przykryto wielką plandeką samochodową z tira. Podobno kościół w Ciecholubiu ma zostać w najbliższym czasie odremontowany lub przeniesiony do skansenu w Czystej koło Gardny Wielkiej. BIESOWICE, położone 4 km na południe od Kępic, są równie ciekawym miejscem jak Ciecholub. Istniejący już w XIV wieku majątek przez 400 lat należał do rodu Zitzewitzów. Do dziś jest to nieduża, choć zadbana wieś. Założone w XIX wieku idylliczny park i malowniczy dwór jeszcze w latach 80. zostały zakupione przez osoby prywatne, co zapewne uchroniło je przed dewastacją. Na wschód od Biesowic, na Wieprzy, funkcjonuje najstarsza elektrownia wodna, wybudowana w 1904 roku (można ją zwiedzać). PUSTOWO to dawny majątek ziemski, leżący 3 km na zachód od Ciecholubia. W przeszłości był własnością Zitzewitzów, a od 1937 roku Hannelise von Borek ze Starogardu Łobeskiego, która odziedziczyła dobra pustowskie po rodzicach. Wspaniały patac z rozległym parkiem został, niestety, zniszczony po wojnie. Na początku XX wieku w Pustowie działała rozlewnia wód i gdzieniegdzie jeszcze w lokalnych sklepach ze starociami znaleźć można zielonkawe butelki z wybitą informacją "Brunni Nvi RW Pustow". Z kompleksu budynków folwarcznych do dziś zachowały się rządcówka (nr 23), spichlerz, mleczarnia i gorzelnia z początku XX wieku. Trudnym do odnalezienia obiektem jest leśne mauzoleum koło Pustowa (4 km na południowy zachód od Ciecholubia). Wystawiono je ku pamięci mieszkańców wsi poległych w czasie I wojny światowej. Każda z grawerowanych kolumn poświęcona jest jednemu z poległych. Do końca wojny pośrodku stała także brązowa figura niemieckiego piechura w pełnym rynsztunku. Wokół Pustowa sporo jest też głazów narzutowych. Dwa z nich związane są z konkretnymi wydarzeniami - potężny głaz ustawiony około 1,5 km od wsi w stronę Ciecholubia (po lewej stronie szosy) upamiętnia miejsce, gdzie Otton von Bismarck ustrzelił potężnego dzika. Sam odlew obecnie stoi w Warcinie. Drugi z głazów leży w głębokiej dolinie przy drodze do wsi Płocko (po prawej stronie). W 1927 roku odbyły się tu wyścigi samochodowe. W ich trakcie właśnie w tym miejscu zginął syn właściciela Pustowa. NAD ŚRODKOWĄ SŁUPIĄ Rozległa gmina Dębnica Kaszubska zajmuje południową część powiatu słupskiego. Przez jej teren, o wybitnych walorach przyrodniczych i turystycznych, przepływa Słupia. Zwiedzając te pełne lasów okolice, trudno uwierzyć, że jeszcze 100 lat temu było to prawdziwe przemysłowe zagłębie okolic Słupska. SKARSZÓW DOLNY to niewielka osada leżąca 3 km na zachód od Dębnicy Kaszubskiej. Wieś ta istniała już w średniowieczu i podobno należała do rodziny Świę-ców. Już w XVII wieku poza folwarkiem działał tu młyn wodny na Skotawie. System Energetyczny Słu l/koncepcję wykorzystania Słupi' jako źródła X Venergii elektrycznej dla miejscowości powstała w latach 1912-1926, kiedy to pobudowano 5 nowoczesnych elektrowni wodnych. , W planach wciąż pozostawała przerwana przez wojnę hudwa 6 elektrowni na Kamienicy : poa Kofczyglowatn:. Z czasem system budowli stał się częścią tutejszego krajobrazu i środowiska przyrodniczego. Podczas prac hydra -technicznych powstało kilka jezior zaporowych i na niektórych odcinkach zmienió&y został przebieg rzeki. Pjetwsze młyny napędzane wodami Słupi dzkłaly już ^Wfezńnym Śr.-Jn iowic^/u, na przełomie XIII i XIV stulecia (m.in. w Słupsku i Dębnicy Kaszubskiej) .W końcu XVI wieku w Dębnicy Kaszubskiej na Bazie młyna powstała pierwsza w okolicy papiernia. Kolejnym etapem wykorzystania rzeki były budowane w XVIII i na początku XIX wieku : folusze 1 garbarnie. Powstanie pierwszej elektrowni na Słupi popirzedzilo założenie w końcu XIX wieku pod Soszycą fabryki papy i tartaku Elektrownie-najstarsza (Soszyta) i największa (Gałąźnis Mała) !<. /a na terenie powia- nika}- Trzecia od źródw dtkrrnwnia :ia Słupi to Konradowo. Zbudowano ją latach 1922-1924, spiętrzając wody Słupi w oddalonym od samej ęiektr&wai o 960 metrów sztucznym : zbiorniku Kbnr^dówo (ponad 100 ha), Konradowo: funkcjonuje nieprzerwanie od 1924 roku. Czwaftą elektrownią w systemie hydro-energetytiznfrm .Słupi jest Krzynta, położona 10 km na północny-Mchóc od Konradowa, nad kolejnym sztucznym zbiornikiem na Słupi. Wybudowano ją w 1926 roku. Dziś w skład uw. Systemu Energetycznego Słupi wchodzą także elektrownie pracujące na dopływach Słupi oraz na Wieprzy (m.in. Skarszów Do% BiesÓWice, Ciechoiub).