Turystyczne Forum Wiedzy

wakacje nad morzem w Polsce

< Poprzednia  1  [2]  3  4  Następna >

Chojnice

01 październik 2011r.

Daleko w głąb czasu sięgają dzieje Chojnic, dziś bardzo żywotnego i rozwijającego się miasta w południowo-zachodniej części Pomorza Gdańskiego. Jego szacowną przeszłość dokumentują pozostałości po grodzie wczesnośredniowiecznym, datowanym na przełom XI/XII w. Odkryto je przed wojną na terenie sąsiadującym z kościołem pojezuickim. Wysuwane jest przypuszczenie, iż istniała w Chojnicach wcześniejsza warownia, wzniesiona przez prasłowiańską ludność kultury wschodniopomorskiej, żyjącą w latach 650-100 p.n.e. O pobycie tej ludności na obszarach Pomorza Gdańskiego mówią popielnice, m in. twarzowe, ustawiane w obudowaniach z płyt kamiennych, czyli tzw. grobach skrzynkowych.


Człuchów

05 październik 2011r.

Niepozornym, lecz interesującym historycznie reliktem najstarszego osadnictwa na terenie Człuchowa jest grodzisko wczesnośredniowieczne, leżące na pn. - wsch. brzegu jeziora nazywanego niefortunnie Urzędowym (od Amtssee), w pobliżu rozgałęzienia dróg rozchodzących się w kierunku Nakla i Debrzna, przy ul. Dworcowej. Stal tu niewielki gródek, zapewne strażniczy przy brodzie na starej drodze, biegnącej z potudnia nad Bałtyk, w miejscu przeprawy przez zwężenie jeziora, dziś przesmyku, przez który biegnie ul. Dworcowa. O gródku tym milczą przekazy pisane, więc przed archeologią stoi zadanie wydarcia z ziemi jego tajemnic. Sądząc z form znalezionej na grodzisku ceramiki przyjmuje się, że warownia mogła istnieć w VIII - IX w.


"Dar Pomorza"

06 październik 2011r.

Navigare necesse est (żeglowanie jest koniecznością) ...mówili starożytni, a właściwie żyjący przed dwoma tysiącami lat Plutarchos, pisarz i filozof z Cheronei, który wymyślił to powiedzenie. Ma ono dalszy ciąg, z którego sensem trudno się pogodzić, bowiem głosi, że: vivere non est necesse/=życie nią nie jest). Jak widać Plutarchos, podobnie jak wszyscy Grecy, oczarowany był wspaniałością i użytecznością żeglugi, zdawał sobie również sprawę, że z nią związany jest byt i wielkość jego narodu.


Droga Kaszubska

15 wrzesień 2011r.

Przed wsią Brodnica Dolna, na zboczu wzniesienia i tuż przy drodze położono duży głaz, na którym widnieje mapka centralnej części Pojezierza Kaszubskiego, rozciągającej się między Kartuzami i Kościerzyną.


Dwór Artusa

12 październik 2011r.

Wielkość i szlachetność mitologicznego króla Celtów Artusa (V - VI w.) panującego w Brytanii, a wsławionego bohaterskimi walkami z najeźdźcami anglosaskimi, głosiły od VII w. począwszy, noty kronikarskie, przekazy tradycji ustnej, poematy i pieśni trubadurów prowansalskich. Rozwinięte z czasem legendy, romanse rycerskie czy poematy uczyniły zeń ideał cnót rycerskich, postawiły go na czele rycerzy "okrągłego stołu", przesławnych poszukiwaczy św. Graala (kielicha ostatniej wieczerzy) -- Lancelota Tristana Persiwala i innych. W świetle współczesnych badań na dworze artusowym królowały zbrodnia, skrytobójstwo, zdrada i najdziksza rozpusta. Postać króla Artusa (nazywanego również Arturem) stała się bardzo popularna w XIV w. pośród możnego patrycjatu na terenie pn. zach. Europy, a także na Pomorzu. Wzbogacone mieszczaństwo zaczyna naśladować rycersko-dworskie formy życia, zawiązuje stowarzyszenia nazywane bractwami, których celem było uprawianie praktyk religijnych, rozwijanie życia towarzyskiego, a także oddawanie się grom i ćwiczeniom rycerskim, co wiązało się z przygotowywaniem do obrony miasta. Najpopularniejsze były bractwa św. Jerzego, a ich członkowie odgrywali główną rolę w przygotowywaniu mieszczan do walki na murach miejskich. Powstawały też inne bractwa przybierające sobie różne nazwy. Miejscem ich zebrań były początkowo place na wolnym powietrzu, a później reprezentacyjne budowle, które nazywano najczęściej Dworami Artusa.


Dwór Bractwa św. Jerzego

12 październik 2011r.

Gdańskie Bractwo św. Jerzego, skupiające w średniowieczu najstarsze i najmożniejsze rody patrycjuszowskie, dzierżące w swoich rękach prym we władzach miejskich i zaliczające się niemal do stanu rycerskiego zrezygnowało pod koniec XV w z korzystania z założonego przez siebie Dworu Artusa. Nie odpowiadało mu "zdemokratyzowanie" nowej, wzniesionej przez miasto rezydencji całego kupiectwa, więc pragnąc zachować swój dotychczasowy ekskluzywny charakter wybudowało sobie osobną siedzibę. Stanęła ona przy gotyckiej Bramie Długoulicznej, między dwoma ciągami murów obronnych. Międzymurze wykorzystywano po wybudowaniu dworu do ćwiczeń i zawodów w strzelaniu z kuszy.


Strona 2 z 5, < Poprzednia  1  [2]  3  4  Następna >